Święto Dziękczynienia

W czwartek 23 listopada obchodziliśmy w naszym przedszkolu Święto Dziękczynienia.
Do jego obchodów nasi wychowankowie przygotowywali się cały tydzień, tworząc kolorowe ozdoby
i kreatywne prace plastyczne. Jak co roku z tej okazji  w dwóch najstarszych grupach odbyła się wielka, wspólna dziękczynna uczta. Tego dnia dzieciaki z klasy fioletowej zamieniły się w Indian,
a z klasy niebieskiej w pielgrzymów. Po zapoznaniu się z prawdziwą historią tego święta przyszedł czas na wspólną zabawę. Każdy Indianin bawił się z wybranym przez sobie przyjacielem pielgrzymem, co pomogło nam zrozumieć nieco sens tego święta: trzeba żyć w zgodzie, wzajemnie sobie pomagać w potrzebie oraz być za tą pomoc wdzięcznym. Gdy już nieco zmęczyliśmy się naszym brykaniem przy muzyce, przyszedł czas na  długo wyczekiwaną ucztę. W wybranych przez siebie parach powędrowaliśmy do klasy niebieskiej, gdzie czekał już na nas bardzo długi, suto zastawiony stół.
Zaraz po zajęciu miejsc zabraliśmy się za pałaszowanie smakołyków przygotowanych przez naszych kochanych rodziców. Cały dzień upłyną nam w atmosferze wzajemnej życzliwość i uśmiechu, dlatego z przyjemnością wracamy do zdjęć z tego dnia, przypominających nam tak mile spędzone chwile.

Wycieczka na farmę

Korzystając z pięknej jesiennej pogody, 25 października wybraliśmy się na kolejną Dominikową wycieczkę. Tym razem pojechaliśmy na farmę pełną zwierzątek i darów jesieni.

Wszystko zaczęło się o godzinie 9, kiedy pod nasze przedszkole przyjechał żółty autobus. Kiedy ciepło ubrani usadowiliśmy się na swoich siedzeniach i zapięliśmy pasy bezpieczeństwa, mogliśmy ruszać w drogę. Nasza podróż trwała około 40 minut, więc bardzo się ucieszyliśmy gdy spostrzegliśmy charakterystyczną dla Goebbert’s Farm ogromną dynie, która już z daleka wita wszystkich swoich gości.

Gdy tylko wysiedliśmy z autobusu, już czekała na nas pani przewodnik, która opowiedziała i pokazała nam przeróżne rodzaje dyń: duże i małe, jedno i wielo kolorowe oraz te gładkie i chropowate. Następnie zaproszono nas na krótki film, który w skrócie opowiedział nam historię farmy. Kolejnym punktem naszej wycieczki była przejażdżka duży wozem, ciągniętym przez traktor. Musieliśmy mocno trzymać się barierek, żeby nie spaść z ławeczek i nie zrobić sobie krzywdy. Pojechaliśmy oglądać jesienne pola kukurydzy, ale po drodze mogliśmy również zobaczyć przeróżne halloween’owe ozdoby. Niektóre z nich były naprawdę straszne, ale na naszych dzielnych starszaków nie zrobiły one specjalnego wrażenia ;). Zaraz po „traktorowej eskapadzie”, przyszedł w końcu czas na oglądanie zwierząt. Mogliśmy tam zobaczyć nie tylko typowe farmerskie zwierzęta jak kozy, krowy czy świnki, ale także zwierzęta egzotyczne takie jak kapibary, wielbłądy, żyrafy czy lemury. Zwierzaczki były bardzo przyjazne i najchętniej by się z nami pobawiły, ale niestety nie było to możliwe. Po ponad godzinnym zwiedzaniu farmy zaczęliśmy być głodni. W drodze na lunch czekała na nas miła niespodzianka: mogliśmy zabrać ze sobą do domu po jednej dyni, kukurydzy i małym, wielobarwnym squash’u. Zmęczeni, głodni i obładowani prezentami, mogliśmy w końcu coś zjeść. Przebywanie na świeżym powietrzu wzmaga apetyt, wiec wszystko szybko zniknęło z naszych lunchbox’ów i nawet nikogo nie trzeba było karmić ;).

W drodze powrotnej do przedszkola, bardzo chciało nam się spać i z trudem utrzymywaliśmy nasze oczka otwarte. Więc gdy tylko dotarliśmy do św. Dominika i przytuliliśmy nasze główki
do poduszek, bardzo szybko wszyscy usnęliśmy, śniąc o przysmakach jakie nasze mamy wyczarują
z przywiezionych przez nas dyń :).

Pierwsza tegoroczna wycieczka

Październik już do nas zawitał, więc corocznym zyczajem wybraliśmy się na wycieczkę. Chociaż musieliśmy przesunąć nasz wyjazd o dwa tygodnie, ze względu na brzydką pogodę, to w końcu udło się nam pojechać na ognisko!

W środę, 5 października, podjechał pod przedszkole żółty „school bus”. Fioletowe i niebieskie straszaki, wystrojone w Dominikowe podkoszulki nie mogły się już go doczekać! Dla wielu przedszkolakow z grupy fioletowej była to pierwsza przejażdżka takim pojazdem, wiec radości było co niemiara.

Na miejscu przywitali nas pracownicy placówki. Od razu zaprosili nas do swojego mini ZOO, w którym to mogliśmy oglądać króliczki, tchórzofretki, rybki, żółwie i jaszczurki. Był tam też mały wąż, z którym nasze odważne przedszkolaki ochoczo robiły sobie zdjęcia. W trakcie głaskania i karmienia zwierzątek zaczeło nam burczeć w brzuszkach, więc naszym kolejnym przystankiem było ognisko. Każdy dostał patyk i kiebaske oraz swoje miejsce przy palenisku. Dzieciaki ustawione dokoła ogniska cierpliwie czekały aż ich przysmak będzie gotowy do zjedzenia. Gdy tak staliśmy, przypomnieliśmy sobie jak bardzo trzeba być ostrożnym podczas  kontaktu z ogniem i że nigdy nie możemy zbliżać się do niego bez nadzoru dorosłych. Gdy się już troszkę posililiśmy, wybraliśmy się na wielką łąkę obok której był wielki staw. Z jego brzegu wypatrywaliśmy ryb i żółwi. Jednego dużego nawet udało nam się dostrzec w szuwarach! Pogoda tego dnia udała się wyśmienita więc biegaliśmy też po zielonej łące, która potem służyła nam jako genialne miesjce do odpoczynku J.  Po tych męczących wybrykach na świeżym powietrzu znów zaczęło nam burczeć w brzuszkach. Jednak tym razem nie piekliśmy już kiełbasek – tym razem poszliśmy zjeść nasze lunche, które przywieźliśmy ze sobą z domu. Mogliśmy się poczuć jak prawdziwi uczniowie! Było super, jednakże razem z końcem posiłku, dobiegła końca i nasza wycieczka. Najedzeni, zmęczeni ale mimo wszystko szczęśliwi wsiedliśmy do żółtego autobusu, który zawiózł nas spowrotem do przedszkola na drzemkę. Ciekawe co śniło się naszym przedszkolakom po przedpołudniu pełnym tak wspaniałych wrażeń?

 

Przedszkolne wakacje

Ależ ten czas szybko pędzi! Dopiero co był czerwiec i żegnaliśmy z łezką w oku naszych niebieskich graduantów,  a już mamy sierpień i lato w pełni. Pogoda podczas tegorocznych wakacji dopisuje nam dużo bardziej niż w ubiegłych, dlatego mnóstwo czasu spędzamy na naszym podwórku. Często też chodzimy ochłodzić się troszkę podczas zabaw wodnych, które sprawiają nam bardzo dużo frajdy i radości. Co odważniejsi kończą pobyt na podwórku przemoczeni do suchej nitki, a ci bardziej ostrożni uważają aby czasami nie podejść zbyt blisko strumienia wody.

Czas wakacji to także czas, kiedy przychodzą do naszego dominikowego przedszkola nowi wychowankowie. Choć początki bywają różne i rano często ciężko rozstać się z ukochaną mamą, to po paru chwilach spędzonych z rówieśnikami na twarzyczkach nowych przedszkolaków pojawia się uśmiech. A nam o nic więcej, jak właśnie o ten szczery uśmiech nie chodzi.

Sierpień jest również miesiącem w którym zaczynamy gromadzić artykuły szkolne potrzebne nam do pracy na zbliżający się nowy rok szkolny. Dzięki nim będziemy mogli przygotowywać kolorowe prace plastyczne oraz uczyć się liczyć i pisać. Pragniemy w tym miejscu podziękować naszym kochanym rodzicom, którzy  – jak zwykle – stanęli na wysokości zadania.

Tak więc korzystajmy z tej pięknej pogody i cieszmy się ostatnimi tygodniami beztroskiej zabawy. Musimy porządnie naładować słonkiem swoje akumulatory, ażeby starczyło nam energii na zbliżającą się jesień.

Dzień Dziecka

Wszyscy doskonale wiemy o tym, że „kiedy uśmiecha się dziecko, to śmieje się cały świat”! I właśnie pierwszego czerwca w naszym przedszkolu byliśmy tego świadkami. Tego dnia bowiem obchodzony jest międzynarodowy Dzień Dziecka i jak tradycja nakazuje, chcieliśmy aby ten dzień był dla naszych podopiecznych radosny i wyjątkowy. Już od samego rana na twarzyczkach naszych milusińskich gościł uśmiech, gdyż doskonale wiedzieli, że to właśnie dziś jest ich święto. Dzień minął nam głównie na grach i zabawach, podczas których każdy miał okazję się wykazać i każdy z nas był zwycięzcą. Na obiadek nasza kochana pani Ula przygotowała dla dzieci ich ulubioną pizzę i przepyszny deser,  na którego widok wszystkim ciekła ślinka 😉 Jak na prawdziwe święto przystało, nie obyło się bez prezentów; pani Ela podarowała każdej grupie nowe zabawki do piaskownicy, z których ogromnie się ucieszyliśmy! I chociaż dzień dziecka już dawno za nami to foremki, łopatki i wiaderka nie wychodzą z rąk przedszkolaków. Razem z paniami robią babki z piasku, budowle, zamki, forty ale też i kopią studnie oraz tunele. Mamy mnóstwo frajdy z tych naszych piaskowych zabaw!
Mamy nadzieję, że cały świat będzie się uśmiechał do nas codziennie, a nie tyko w Dzień Dziecka.

Uroczystość z okazji Dnia Matki

5 i 6 maja w naszym przedszkolu odbyło się wielkie święto. Gościły w naszym przedszkolu pewne panie, bardzo bliskie i bardzo przez nas kochane – nasze Mamy. W tych dniach tuż po podwieczorku każda z grup przygotowała specjalnie dla swoich mam małe teatrzyki.

Klasa czerwona zamieniła się w tym czasie w staw, a nasze maluszki w żabki, które to poznały morał słynnej piosenki o małej żabce, że „(…) trzeba zawsze słuchać mamy!”. W grupie pomarańczowej mogliśmy zobaczyć przechadzające się nad jeziorem żaby i bociany. Bawili się oni w zgodzie ze sobą, składając przy tym swoim mamom najpiękniejsze życzenia z okazji ich święta. W klasie fioletowej można było zobaczyć prawdziwą lokomotywę prowadzoną przez konduktorów, oraz jej pasażerów – wszystkich bohaterów wiersza Juliana Tuwima  „Rzepka”. Nasi mali aktorzy genialnie wczuli się w powierzone im role, co zaowocowało salwami śmiechu przeplatanymi ze łzami wzruszenia na twarzach najmilszej nam widowni. Klasa niebieska – starszaki – potraktowali sprawę poważnie i recytując urocze wiersze, wyznali swoim mamom dozgonną miłość, wdzięczność i radość, że zawsze są i ich mocno kochają; nawet wtedy gdy „zdarzy” im się coś nabroić ;).

Obchody dnia mamy nie odbyłyby się, a przede wszystkim nie udałyby się tak wspaniale bez zaangażowania i żmudnej pracy naszych niezastąpionych pań. Dziękujemy! Stanęłyście na wysokości zadania, podnosząc poprzeczkę jeszcze wyżej niż w ubiegłym roku – a już myśleliśmy, że wyżej się nie da.

Dziękujemy także kochanym mamom za przybycie na obchody dnia mamy. Życzymy Wam dużo zdrówka i uśmiechu na każdy dzień. Dziękujemy za to, że jesteście i tak wspaniale spełniacie swoją macierzyńską rolę, bo bez Was nic nie miałoby sensu.  Sto lat!

Wycieczka autokarowa do Kohl’s Children Museum

Za nami już kolejna wycieczka. W ramach kontynuacji przedszkolnego bloku tematycznego „Sklep – zdrowa żywność” grupy niebieska i fioletowa w minioną środę wybrały się do Kohl’s Museum. Jak to zazwyczaj bywa przed naszymi dominikowymi wyprawami i tym razem dzieciaki były bardzo podekscytowane. Kiedy wszyscy już ubraliśmy żółte koszulki i omówiliśmy zasady bezpiecznego zachowania i zabawy, byliśmy gotowi do drogi. Jazda żółym autobusem niezawodnie sprawiła dzieciakom mnóstwo radości i frajdy, ale nie ma co się dziwić – przecież nie codziennie jeździ się school bus’em J.  Jednak prawdziwa zabawa roczpoczęła się, gdy dotarliśmy na miejsce.

W muzeum, dzieciaki bardzo szybko znalazły sobie absorbujące zajęcia. Część chłopców pokochała myjnię samochodową, z której wcale nie chcieli wychodzić. Inni z kolei, bawili się w budowniczych i stawiali ogromne budowle z wielkich, piankowych klocków. Niektórzy też zajęli się  koparką, kórą przenosili ładunki z jednego miejsca w drugie. Chłopcy mogli przez chwilę poczuć się jak dorośli mężczyźni J Dzieciaki miały również możliwość poćwiczyć nieco przed śmigusem-dyngusem, strzelając do celu z wodnych pistoletów. To dopiero była prawdziwa uciecha! Wielu z naszych podopiecznych bawiło się w sklep, gdzie mogli zamenić się na chwilę w sprzedawców lub klientów. Dużym zainteresowaniem cieszyła się równieć zabawa w restaurację, w której to dzieci wcieliły się w rolę kucharzy przygotowujących zdrowe jedzenie i kelnerów obsługujących gości – swoje panie i rodziców J. Oprócz tego mieliśmy możliwość pobawić się w specjalnym domu, gdzie malowaliśmy farbami po ścianach i przyklejaliśmy na nich wielkie, kwadratowe naklejki. W muzeum był też pokój muzyczny, w którym najpierw mogliśmy nagrywać krótkie melodyjki, a później odsłuchiwaliśmy je na słuchawkach. Dzieciakom bardzo podobała się też zabawa w weterynarza, w której to na chwile mogły zamienić się w zwierzęta; odważniejsi ochotnicy postanowili sprawdzić na własnej skórze, jak to jest być zakmniętym w klatce; dzięki temu dzieciaki nabrały empatii dla stworzeń trzymanych w zamknięciu.

Jak powszechnie wiadomo dobrej zabawy nigdy nie jest dość, a czas mija wtedy bardzo szybko. Tak i nasz pobyt w Kohl’s Museum dobiegł końca i musieliśmy wracać do przedszkola. Pomimo zmęczenia na wszystkich twarzach malował się uśmiech, a dzieciaki nie mogły się doczekać  aż opowiedzą o wszystkim rodzicom.

Uroczystość Św.Dominika

9 Marca nasze przedszkole obchodziło dzień swojego patrona – Świętego Dominika.

Tego dnia nasi podopieczni poznali jego historię, która bardzo poruszyła ich wrażliwe serduszka oraz wykonali jego portret, który każdy mógł zabrać ze sobą do domu.  Ponadto, tego dnia nasze przedszkole odwiedził szczególny gość – pan Magik. Przybył on do naszych dzieciaków ze swoimi przyjaciółmi: Gąską, Piłeczką i Światełkiem. Dzieci z wszystkich grup zebrały się w sali pomarańczowej, gdzie z niecierpliwością oczekiwały na jego występ. Przywitaliśmy go gromkimi brawami, a on nie zwlekając, od razu rozpoczął swoje przedstawienie. Z pomocą swoich towarzyszy i naszych odważnych przedszkolaków, pan magik wyczarował dla nas kolorowe chusteczki,  szalone fryzury, figury geometryczne, a nawet sprawił, że stół zaczął unosić się nad ziemią!

Ach co to był za występ! Wszyscy byliśmy pod wielkim wrażeniem wszystkich sztuczek magika. Szczególnie nasze dzieciaki, nie mogły uwierzyć w to, co widzą, a uśmiech nie schodził im z twarzyczek. Nawet później, starszaki bawiły się w swoich salach w czarodziejów i próbowali odtworzyć widziane wcześniej sztuczki.

Szkoda, że magik nie może odwiedzać nas częściej – choć w sumie, może to i lepiej? Przynajmniej mamy gwarancję, że nikt nas nie zaczaruje i, że nagle nie znikniemy.

 

Walentynki

Luty już za nami, ale to właśnie w lutym obchodziliśmy nasze dominikowe święto, o którym chcielibyśmy wspomnieć. Jak myślicie, jakie? Tak, macie rację! Oczywiście, że mowa tu o naszym przedszkolnym Pijama’s Day;) Zawsze wypada on  14 lutego, ale tego roku świętowaliśmy już w piątek, 13 lutego.  W ten dzień dzieci i wszystkie panie przyszły do przedszkola w swoich piżamach. Widok swoich ulubionych opiekunów w tak niecodziennym stroju był dla dzieciaków nie lada frajdą i powodem do uśmiechu.  Podczas circle time poznaliśmy  legendę o Świętym Walentym, uczyliśmy się o walentynkowych zwyczajach, o sympatii i miłości względem drugiej osoby, a także o istotnej roli poczty i  pana listonosza w Dniu Zakochanych (ale i nie tylko). Z okazji dominikowego święta, nasi niezawodni rodzice, przygotowali dla dzieci pyszne poczęstunki, którymi nasi podopieczni zajadali się przy wspólnym stole. Zaraz po przekąskach był czas na zabawy i tańce.

Gwoli naszej tradycji, przez cały tydzień poprzedzający Walentynki dzieci miały bardzo dużo pracy. Mianowicie, przygotowywały kolorowe walentynki dla swoich koleżanek i kolegów, które później wrzucały do ogromnej skrzynki pocztowej. W Pijama’s Day wybrany spośród dzieci listonosz rozdawał wszystkim  walentynkowe listy i kartki.  Ponadto, dzieciaki przez cały tydzień przynosiły sobie nawzajem drobniutkie upominki, które wkładały do specjalnych, przyzdobionych przez siebie torebek. Wszyscy mogli zabrać swoje pakunki z niespodziankami do domu, właśnie na koniec piżamkowego dnia.

Spędziliśmy bardzo miło czas, wśród uśmiechu i wzajemnej, koleżeńskiej życzliwości. Mimo iż Dzień Zakochanych i Pijama’s Day już dawno za  nami, to mamy nadzieję, żę walentynkowe nastroje pozostaną w naszym przedszkolu już na zawsze.

Bal Karnawałowy

W środę, 3 lutego, w naszym przedszkolu odbyła się zabawa karnawałowa. Przygotowania do tej imprezy trwały we wszystkich klasach już od poniedziałku. Pomieszczenia ustrojone w kolorowe balony z niecierpliwością czekały na przybycie swoich gości.

Gdy naszedł dzień ostatkowej zabawy, dzieciaki przyszły do przedszkola przebrane w ulubione bajkowe postacie lub za super bohaterów. Nie zabrakło również pięknych księżniczek, przyjaznych zwierzątek, oraz dzielnych strażaków i policjantów.

Dzieci z dwóch najstarszych grup zebrały się razem w klasie fioletowej. Tam Tygrysek i Kłapouchy zachęcali wszystkich do wspólnej zabawy, tańców i śpiewów.  Był np. konkurs tańca z balonem, tańca na kawałku gazety, rewia mody i prezentacja swoich przebrań oraz wiele innych aktywizujących zabaw, które nie pozwoliły żadnemu dziecku na stanie w kącie.

Choć średniaki i maluszki nie mogli bawić się razem ze starszakami przez cały czas, to wybrali się razem ze swoimi paniami na wycieczkę, w odwiedziny do starszaków aby móc pokazać wszystkim swoje przebrania oraz żeby pooglądać, jaka pyszna zabawa czeka ich za parę lat, kiedy tylko troszke podrosną.

Bardzo miło wspominamy dzień karnawałowej zabawy w naszym przedszkolu. I chociaż minęło już kilka dni od naszego balu przebierańców, a stroje już dawno schowane są głęboko w szafie, to dziecaki nadal wspominają świetną zabawę i rozpamiętują jak to wspaniale było choć przez chwilę poczuć się jak w bajce.